Nie wiem, jaki był świat, gdy mnie nie było. Jestem, trwam, cieszę sie, zamartwiam, różnie bywa...
Nie umiem sobie wyobrazić, jaki będzie świat, gdy mnie już nie będzie. Gdy zaczynam o tym myślec, cierpienie doczensne znika, staje się malutkie i niestotne. Nie myślę więc o tym........uciekam.