Jak karnawał, to karnawał....
Karnawał, jaki znamy, miał swój
początek we Włoszech w drugiej połowie X wieku. Pierwsza wzmianka na ten temat pochodzi
z dokumentu doży Wenecji Vitale Faliero z 1094 roku, w którym jest mowa o
publicznej rozrywce noszącej nazwę właśnie "Carnevale". Od XIV w.
karnawał trwał sześć tygodni, od 26 grudnia do Środy Popielcowej. Jego istotą
było zapewnienie anonimowości dzięki zakładanym maskom i kostiumom, co z kolei
pozwalało na zatarcie wszelkich podziałów, przynależności do klas społecznych,
płci lub religii. Był to czas wyzwolenia, jedyny w którym można było bezkarnie drwić z duchowieństwa, arystokracji czy władzy.
Z tej pięknej tradycji niewiele
pozostało. "Maski" zakładamy na co dzień. Jest wrażenie, że i kpiny z innych
jakby spowszedniały, szczególnie w internecie czy w mediach. Bywa straszno i
smutno. Skoro jednak karnawał trwa, bawmy się. Chwila dobrego samopoczucia niekoniecznie zmieni świat na lepszy, ale próbować można