Wspomnieniowo

Pandemia szaleje, a mnie dopadły wspomnienia. Znalazłam zdjęcie swojej pierwszej książki i nic dziwnego, skoro porządkuję z nudów wszystkie szuflady i zakamarki w domu. Ech! Łza się w oku kręci. Trzy miesiące procesu wydawniczego, w tym trzy tygodnie redakcji,  i całkowita zmiana w życiu. Tak to się zaczęło. 
        Pierwszą, najważniejszą recenzję, wystawiła tej powieści znawczyni literatury Zofia Zarębianka, dlatego mimo upływu lat traktuję jej opinię z wielkim pietyzmem. Dowiedziałam się, że jest dobrze, że stosuję interesujące  przełamania gatunkowe - zaczęłam pisać. Miło popatrzeć na okładkę swojego debiutu. 



Popularne posty