Ogród powstanie pomimo zarazy:)


Z przyjemniejszych rzeczy- zakładamy ogród. Choć pogoda komplikuje prace, bo jest kapryśna nieprzewidywalna i szalona, powoli ogarniamy problem. Nie my oczywiście, a nasz znawca tematu, Piotr. Ja osobiście nie odróżniam marchewki od pietruszki, chyba, że na talerzu.  Oprócz nasadzeń, ogrodnik obiecał wypędzić z naszej działki kreta, który uprzykrza nam życie. Na kilkadziesiąt zbudowanych solidnie kopczyków nałożono siatkę. Zdziwi się nasz mały przyjaciel, oj zdziwi . I wybaczcie, nie powiem, że będziemy za nim tęsknić. To prawda, że był tu przed nami, ale przyszedł czas na zmiany. Niech wraca na rolnicze pola. Generalnie uwielbiam zwierzaki. Może dlatego wczoraj nad ranem odwiedziła mój ogród sarenka:)


Popularne posty