Za co kocham zimę
Zimę kocham za przyozdobione śnieżnym puchem krajobrazy. Za
szadź, która nadaje wszystkiemu wokół bajeczny niepowtarzalny klimat. Za śnieg, gdy spadnie wielkimi płatami i okryje
wszystko błyszczącą w świetle latarni pierzyną. Za malunki mrozu na zmarzniętych
szybach.
A, że nie jeżdżę na nartach, a
tym bardziej na łyżwach, kocham zimę na swój niedoskonały sposób. Podziwiam ją
chętnie z okna mojego salonu, w którym jest bardzo ciepło, gdy siedzę przy rozświetlonej kolorowymi lampkami choince :) Trochę wstyd się przyznać.