Migawki z Korfu- koniec wakacji
Jestem leniuchem. Podczas
wakacji, o ile nie pracuję, trudnię się głównie nicnierobieniem(!). Bardzo się staram. Robię, co
mogę, żeby nic nie robić, a powinnam pewnie posłuchać rad przyjaciółek. Żyją zdrowo, wakacje spędzają aktywnie, a jesienią z dumą wbijają się w ciuchy sprzed
kilku lat. Też bym tak chciała, ale jestem za mało ambitna. Lubię się opalać
i pstrykać fotki. Fotografuję wszystko, co się rusza i chociaż mam kiepski
aparat, przynosi mi to sporą radość. W zimowe wieczory zaś, kiedy moje koleżanki
znowu się katują na siłowniach, popijam
winko, oglądam zdjęcia i wspominam. Myślę sobie, że wszyscy nie muszą wyglądać idealnie.
Przy optymistycznym założeniu, że robić
to, co się lubi, jest przejawem wolności, czuje się spełniona życiowo. Nie zazdroszczę
moim koleżankom talii osy.