Jeszcze o Zamościu
W klimacie powieści „ Sekret rodziny von Graffów” odkryłam w Internecie ciekawe zdjęcie ukazujące Zamość w okresie poprzedzającym bezpośrednio wybuch II wojny światowej. Łatwo się wczuć w atmosferę sfotografowanego miejsca. Kto zna miasto, bez trudu zauważy, że Zamość, choć po licznych renowacjach wypiękniał, nic nie stracił ze swojego dawnego stylu. Wciąż nie brak mu uroku, którym nie raz uwodził w historii wielkich europejskich władców, ale też, niestety, swych okupantów.
Na szczęście miasto po zawirowaniach historii ocalało
praktycznie nienaruszone, by cieszyć swoją urodą. A, przecież szczyci się też
dumną przeszłością i twierdza, i cała Zamojszczyzna, którą Jan Paweł II
skomplementował słowami: „Tu z wyjątkową mocą zdaje się przemawiać błękit
nieba, zieleń lasów i pól, srebro jezior i rzek. Tu śpiew ptaków brzmi
szczególnie znajomo, po polsku.”
Pięknie i trafnie powiedziane. Kto już był, ten wie. Wszystkich, którzy jeszcze nie byli - zapraszam. Fotografia pochodzi ze zbiorów Zamojskiego Muzeum.