Nie lubię listopada
Nie
lubię listopada i nikogo tym chyba nie zaskoczę. Jeśli można ten dżdżysty czas
jakoś oswoić, to chyba wyłącznie poprzez tkwiące w nas głęboko przekonanie,
że…taki mamy klimat. Taki, to znaczy w przypadku jedenastego miesiąca roku deszczowy, wietrzny, a nawet mroźny, gdy tego
jeszcze nie oczekujemy. Na listopadowe święta opisana pogoda też najczęściej
rzutuje nieciekawie. Jedyna pociecha w tym, że aura późnojesienna skłania nas do marzeń o słonecznej wiośnie,
ciepłym lecie i wakacjach. Krótko mówiąc „Mimozami jesień się zaczyna”, i to by było na tyle w kwestii jesiennych
inspiracji, bo listopadowo to głównie znaczy smutno i ponuro. Jest też ciemno. Nic dziwnego, że skoro
dręczy nas tęsknota za czymś kolorowym, ciepłym i miłym, myślimy o zbliżającym się na cudownym Bożym Narodzeniu. A, zdjęcia, to
nawet romantyczne wychodzą....