Kolejne Walentynki
Zbliża się kolejne walentynkowe święto miłości. Jak
każdego roku wspominam o tym, bo dla
mnie czternasty luty to szczególna data -
dzień moich urodzin. Chcielibyście pewnie wiedzieć, czy w tym fakcie jest coś szczególnego? Dla mnie jest. Dostaję
podwójny prezent i z mojego punktu widzenia, to jest fajne. W pewien sposób rekompensuje mi , choć częściowo, przykrą dla każdej kobiety refleksję, że kolejne urodziny to kolejny
rok, w którym nieubłaganie przybywa lat. Innym też przybywa, ale w mniej
spektakularnych okolicznościach. I w zasadzie to jest pocieszające.
Poniżej szacowna jubilatka na wakacyjnie. Jakoś z zimą mi na zdjęciach nie do twarzy:)