Jestem kobietą pracującą…..
Jestem kobietą
pracującą….. dużo. Mam przy tym szczęście, bowiem robię to, co lubię. Przede
wszystkim uprawiam zawód, o którym
marzyłam od dziecka. Choć do wysiłku i
wzmożonej aktywności jestem
przyzwyczajona przez lata ćwiczeń na instrumencie, to praca zawsze trochę
męczy. Pisanie stało się moim kołem ratunkowym. Jest jedynym zajęciem przy którym
naprawdę odpoczywam i odrywam się od codzienności. Mimo różnych przeszkód
zaczynam więc pisać kolejną powieść.
Oczywiście
jak każda kobieta mam też sporo mało spektakularnych zajęć. Sprzątam, bo muszę,
gotuję, bo uwielbiam jeść, prasuję, bo ktoś to musi robić. Lubię biesiadowanie
z przyjaciółmi i podróże. Jestem nieźle
zakręcona, ale najważniejsze, że potrafię to wszystko jakoś ogarnąć.
Pan Bóg dobrze wiedział, co czyni, gdy stworzył kobietę. Szczególnie, że przedtem stworzył
mężczyznę. Sytuacja była, że tak powiem, patowa. Ktoś przecież powinien wszystko
ogarniać!