Co się stało ze Św. Mikołajem
Przeraża
mnie Święty Mikołaj, a raczej współczesne stylizacje jego wizerunku. Wygląd i
strój tego szacownego świętego, kojarzonego z prezentami i mikołajkami
poprzedzającymi Boże Narodzenie, zmienił się w ciągu ostatnich lat nie do
poznania. Św. Mikołaj częściej przypomina teraz radosnego krasnala, który
podróżuje motocyklem, niż dostojnego starca, biskupa wspomaganego przez urocze
renifery. Szkoda, bo wątpię, by to była korzystna zamiana. W dodatku mam
wrażenie, że promowana jest obecnie postać rodem wprost z hipermarketów. Tymczasem komercjalizowanie i nie tylko Św. Mikołaja, nie budzi mojego zachwytu.
Choć
podobno nie jest aż tak źle, a znanego mi z dzieciństwa Św. Mikołaja zastąpił po
prostu amerykański Santa Claus. Nurtuje
mnie pytanie: po co?
Oczywiście wierzę,
że podczas Świąt w polskich domach zwycięży tradycja. Będzie uroczyście, rodzinnie, a wśród kolorowych gadżetów nie zabraknie przedmiotów inspirowanych rodzimą kulturą. Na wszelki wypadek, zainteresowanym tematem, przypominam postać, którą hołubię w pamięci.